Przejdź do głównej zawartości

Brazil (film by Terry Gilliam)

 


Dla niektórych to klasyk, dla mnie na pewno. Było już po dwutysięcznym roku. Miałem za sobą miłość do Monty Pythona, ale szukałem czegoś głębiej, czegoś co mnie zaczaruje. Dowiedziałem się, że jeden z członków tej grupy kręci filmy. Terry Gilliam tworzył animacje do Latającego Cyrku. A później się nie zatrzymał, tylko rozwijał konsekwentnie w dziedzinie kinematografii. Do dzisiaj kręci wspaniałe filmy.

"Brazil" jest wyjątkowo specyficzną produkcją. Jest to dramat, komedia, science fiction czy groteska. Przez to można go odczytać jako bardzo niszowy film. Ogólnie jest tu spore nawiązanie do Orwellowskiego "Roku 1984". Akcja toczy się w przyszłości. Biurokracja rządzi światem, nie ma czasu i miejsca na miłość. Główny bohater to marzyciel, który buntuje się przeciw systemowi. 


Po obejrzeniu tego dzieła ponad 20 lat temu, zakochałem się w filmach na amen. Musiałem obejrzeć wszystkie rzeczy Terrego Gilliama, potem Stanleya Kubricka a na końcu połowę tytułów Hithcocka. W tamtym okresie miałem marzenie o byciu filmowcem. Tutaj znajdują się moje filmy krótkometrażowe. (offtopic)

Ten typ humoru. Naprawdę chciałbym więcej pooglądać lub poczytać abstrakcyjnych żartów. Niby mówi się "angielskie poczucie humoru", ale rzeczy na naprawdę wysokim poziomie trudno znaleźć. 

Gdzieś doczytałem, że "Brazil" jest drugim z trzech nieformalnych trylogiach Gilliama. Pierwszy to "Bandyci Czasu" (Młodość), a trzeci to "Baron Munchausen" (Starość). Brazil" jest (Dojrzewaniem). Szczerze polecam wszystkie z tych filmów, chociaż mnie prywatnie najbardziej poruszył ten opisywany tutaj.

Jeśli ktoś jest nie przekonany, to warto wspomnieć o aktorach. Mamy tu młodego Jonathana Pryce'a. Widać go powyżej w kadrze. I wyśmienita rola Roberta De Niro, który ówcześnie nie był jeszcze tak dobrze znany i zagrał faktycznie bardzo sympatyczną postać.


Wszystko jest tu pół żartem, pół serio. Całe to uniwersum jest naprawdę zwariowane. Na początku widzimy coś w rodzaju wielkiego biura, gdzie pracownicy oglądają jakieś filmy zamiast pracy i gdy wychodzi kierownik, to wszyscy udają zabieganych. Przez jeden błąd popełniony w biurze, jakaś niewinna rodzina jest zamykana za kraty. To twarde środowisko. 

Jeśli zainteresował Cię "Brazil" to ja gorąco polecam. To film w który warto obejrzeć do końca, bo zakończenie jest absolutnie fenomenalne. A dla mnie to będzie zawsze najlepsze kino, jakie kiedykolwiek widziałem...

Ocena: 10/10

ps. Opisałem już najlepszą grę, serial i dzisiaj film. Jeszcze książka została...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Witajcie moi mili - Wstęp do bloga

  Witam Was Wszystkich (www) To jest pierwszy post na tym blogu. Jest całe mnóstwo stron, które na tym się kończą, ale tu mam nadzieje, że będzie inaczej... Recenzja137 to miejsce w którym będę opisywał najlepsze produkcje. Nie tylko filmy i seriale, ale również gry i książki.  Bawię się w blogowanie już około piętnastu lat. Mój najnowszy blog osobisty można zobaczyć na tej stronie:  https://jedentrzysiedem.blogspot.com/ Dzisiaj jest czwarty listopad, ale start tego bloga przypada na pierwszy listopad. Będę się starał pisać regularnie. Czasem o klasykach, czasem o nowościach. Ale nie ma tu miejsca na kiepskie i średnie rzeczy. Poziom będzie wysoki. Tylko rzeczy o których faktycznie warto pisać. Myślę, że to na dzisiaj tyle. Trzymajcie się! A ja będę powoli pisał pierwsze posty.

Infamia (serial Netflix)

To niedawny obraz jaki miałem przyjemność obejrzeć. Mnie osobiście najbardziej zaciekawił sam opis. Jest to serial o romskiej dziewczynie, która mimo burzliwej sytuacji rodzinnej pragnie zostać raperką. To powoduje sporo problemów, ale bez zbędnego dramatyzowania. To chyba najlepsza okazja, aby porozmawiać na temat Romów. Nie uznaję siebie za rasistę. Ukraińców, czarnoskórych imigrantów lub arabów zupełnie toleruję. Natomiast w tym wypadku nie jest tak pięknie. W moich doświadczeniach Romowie zwykle są zbyt hałaśliwi i nachalni. Mam do nich pewien szacunek, ale nigdy w życiu nie udało mi się z żadnym z nich zaprzyjaźnić, chociaż paru znajomych faktycznie miałem. A wy jakie zdanie macie o Romach? Główna bohaterka to taka polska (romska) Zendaya. Dziewczyna faktycznie posiada charyzmę. Jej narodowa tożsamość prowadzi do wielu kłopotów. Zwłaszcza w nowej szkole. Chce nagrywać rap. I tu się producenci postarali, bo stworzyli wiele nagrań, które faktycznie brzmią jak hip-hop.  Ja się wkręci

George Orwell - Rok 1984

  Dzisiaj po raz ostatni recenzja 10/10. Czyli moje ulubione. Czyli taki mam gust. Gdzieś słyszałem, że to miała być książka science fiction, a nie poradnik jak tutaj żyć. Orwell zgotował nam utopijny świat, w którym każdy jest inwigilowany. W każdym domu mieści się tele-ekran z kamerą obserwującą każdy nasz ruch. Skąd my to znamy? Pierwszy raz czytałem tę książkę w wieku koło dwudziestu lat. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Byłem zachęcony tym, że "podobno" Matrix czerpał stąd inspiracje. Nie wiem ile w tym prawdy, ale to możliwe.  Policja myśli, Wojna to pokój, Nowomowa - to wszystko pojęcia występujące w książce, które co nieco przeszły do użycia w naszym świecie.  W 1984 każdy obywatel jest pod obserwacją. Wielki brat czuwa, żeby wszystko układało się dobrze. "Tak kocham wielkiego brata".  Winston Smith ma pracę biurową. Zajmuje się przetwarzaniem informacji, które potem trafiają do obywateli. Tak np w poniedziałek władze chwalą się, że będzie aż 100 gram czeko