Przejdź do głównej zawartości

Watch Dogs 2 (Takie Gta)

 


To jedna z gier, która w tym roku zrobiła na mnie jedno z najlepszych wrażeń. Mówiąc w skrócie, jest to GTA na sterydach. Mamy otwarty świat, całe miasto z obrzeżami do odkrycia. A do tego sporo funkcji o jakich się nie śniło.

Dla mnie ten tytuł był oczywisty, do tego że trzeba w to zagrać. Pamiętam jeszcze zapowiedzi pierwszej części, jak wszyscy jarali się tym, że można shakować światła na skrzyżowaniu i jadące pojazdy zderzają się po kolei. Wówczas miałem za słaby komputer na to. Epic Games dał mi drugą część, którą ograłem dość dobrze, chociaż nie w całości. 

Wcielamy się w postać głównego bohatera - hackera. Przyłącza się on do całej bandy maniaków technologii. Przeciwstawiają się oni złej korporacji, która walczy o władze. Dedsec (nazwa grupy tych dobrych) chce pokazać negatywny wpływ tych ludzi na świat.

Przejdę do mechaniki gry, bo to jest najważniejsze. Są misje główne i poboczne. Zdobywamy punkty, które można wymienić na rozwój umiejętności oraz pieniądze za które można kupić różne rzeczy. Samochody, broń, ubrania. Wcielamy się w postać hackera, dlatego jest kilka gadżetów. Mamy do dyspozycji drona oraz samochodzik sterowany radiem. Oprócz tego możemy hackować zwykłych obywateli. Kraść samochody bez włączania alarmu. Albo nawet poruszać auta, nie wsiadając do nich. To jest ciekawe, bo np. goni nas policja, to możemy utrudnić pościg. W tej sytuacji najlepiej sprawdza się wybuch rury z wodą pod ulicą.

Przeszedłem około 3/4 tej gry. Doszedłem do misji w więzieniu, której nie potrafiłem wykonać. A ja szybko się poddaje w takich sytuacjach. Grając w Watch Dogs 2 łatwo można się dołączyć do innego gracza online, spotykając go w grze. 

Uważam, że jest to zadbana produkcja i może nas jeszcze zadziwić w przyszłości. Mi się to wszystko bardzo podobało, łącznie z fabułą, która w jakiś sposób się kleiła. Otwarty świat też robi swoje. Możemy np pobawić się w kierowcę Ubera albo szukać znajdziek na mapię. 

Ja to oceniam podobnie do GTA 5, ale robienie prawdziwego porównania to na inną okazję.

W przyszłym tygodniu napiszę o jakiś filmach albo serialach. 

pzdr

Ocena: 9/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rage 2 - rozwalanie na ekranie

Już dawno temu ukończyłem tę grę, ale właśnie teraz przyszła pora, żeby coś napisać. Takie szaleństwo jak na powyższym obrazku to rutyna w "Rage 2". Ogólnie jest to strzelanka w pierwszej osobie. Ma natomiast cechy rpg oraz otwarty i duży świat. Fabuła jest na drugim planie. Nawet już nie pamiętam, o czym to było. Jak zaczynałem grę, to zalewała mnie krew przez system zapisu. Żeby gra się dobrze zapisała, trzeba przejść daną lokację od początku do końca. Grafika jest bardzo przyjemna. Akcja dynamiczna. Rozwój postaci interesujący. Grze można zarzucić, że na dłuższą metę zwiedzanie kolejnych miejsc jest powtarzalne. Bazy z przeciwnikami są robione trochę na jedno kopyto. Dużo interesujących pomysłów tutaj jest. Przemierzając pustynie naszym samochodem, (jest kilka do zdobycia) możemy się natknąć na tajemnicze czarne wierze. Zniszczenie ich da nam korzyści. Oprócz tego są miejsca z bandytami. Arki - pozostałości po zaawansowanej technologii, w których znajdziemy nowe bronie i b...

Wiedźmin 3 Dziki Gon - No, mega.

  Ta gra to indywidualny świat. Przejście Wiedźmina 3 z większością misji pobocznych to jakieś sto godzin grania. Traktuję to jako pewien achivement - osiągnięcie. Gra oczywiście na motywach powieści Andrzeja Sapkowskiego. Trzecia część opowiada historie Geralta z Rivii, który szuka swojej córki Ciri. A za nimi jak oddech czuć dziki gon, czyli bandę żywych trupów z mocną bronią i czarami. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to każda kolejna część Wiedźmina była o nieco lepsza. W tym wypadku mamy szeroki otwarty świat i kilka krain do zwiedzania. Poza misją główną robimy questy poboczne i bierzemy wiedźmińskie zlecenia na potwory. Ubaw po pachy.  Zanim nie zagrałem w Wiedźmina, to myślałem, że z jednej perspektywy jest głupi. Dużo frajdy daje w rpgach rozwój postaci od zera. A tutaj nie zaczynamy od zera, tylko na starcie jesteśmy już herosem. Jednak nie przeszkadza to wcale w grze, bo drogi rozwoju postaci oraz znajdowania ekwipunku są naprawdę satysfakcjonujące.  Przeszedłem całą ...

"Limbo" - platformówka przygodowa z klimatem

  Ta gra jest jak życie. Od razu jak w to grałem, miałem świadomość, że napiszę recenzje. Czemu? Czarno biało produkcja z odcieniami szarości. Stadium niewielkich problemów do pokonania. Takie właśnie jest Limbo. Ten tytuł jest oczywiście zbyt krótki, ale może taki właśnie powinien być. Nigdy nie zapomnimy spotkania z pająkiem. (obrazek u góry) Limbo to platformówka z elementami logicznymi do pokonania. Są różne zagadki. Zwykle trzeba popróbować różnych rzeczy, a rzadziej wykazać się zdolnościami manualnymi. To mi właśnie odpowiadało. Gra nie jest zbyt trudna, ale też nie za łatwa. Myślę, że jest dobrze wyważona. Zagadki są interesujące. A fabuła? No właśnie tutaj może tego trochę brakować. Dopiero przejście całej gry daje pewnego rodzaju przekaz. Żeby przejść całość wystarczy dwie lub trzy godziny, w zależności jak długo będziemy rozwiązywać trudniejsze etapy. Na youtube jest opis całej gry, więc łatwo dowiedzieć się, gdy pojawia się jakaś trudność. No i co? Gorąco polecam Limbo. ...