To kolejna rzecz, która jest dla mnie oczywista. Od dzieciaka jestem atakowany reklamami serii o Bournie. Nie ugiąłem się do tego momentu. Postanowiłem obejrzeć, o co tu właściwie chodzi... W tytule zawarłem słowa: tożsamość, krucjata i ultimatum. Są to trzy odcinki filmu na temat tej tajemniczej postaci.
Jason Bourne stracił pamięć. Tak ta historia się zaczyna. Szybko możemy się zorientować, kim właściwie był. Najprawdopodobniej jakimś tajnym agentem - Jamesem Bondem. Bohater próbuje przypomnieć sobie przeszłość i ucieka przed służbami.
Moja mama wyjęła mi z głowy treść tego filmu. Mówi do mnie: "Ja to nie potrafię odróżnić tych filmów. Za każdym razem jest to samo, tylko że jacyś inni go gonią.". W zasadzie tak można streścić...
Na pewno nie można odebrać tej serii dynamicznej akcji. Jest to film sensacyjny z górnej półki. Zdobywca Oscarów oraz wielu fanów. Faktycznie akcja jest tutaj dużym plusem. Zastanawiałbym się, żeby przydzielić Bournowi gatunek filmu szpiegowskiego. Ogląda się fajnie.
I to nie koniec serii, bo Netflix i Aplle walczą o prawa do reboota Jasona Bourne'a, więc należy spodziewać się na tym, czy na tamtym filmu w tym uniwersum ;)
OdpowiedzUsuńTo może za 10 lat obejrzę.
UsuńDzięki za komentarz. :)
Nie ma za co ;)
Usuń