Serie tych gier zna każda osoba nawet mniej zainteresowana komputerową rozrywką. Tym razem przyjrzymy się Fallout 76, czyli tytuł stworzony do potyczek online.
Sama marka Fallouta narodziła się od gier rpg tej nazwy. Fallout 2 to izometryczny klasyk. Trzecia część przyniosła grafikę trójwymiarową i tak już zostało. Właśnie patrzę. Nie ma recenzji serialu o tym samym tytule. Będę musiał napisać, gdy powstanie 2 sezon.
Z grubsza można powiedzieć, że Fallout 76 to taki Fallout 4 online. Dużo się nie pomylimy.
Czym to właściwie jest?
Śwat po wojnie atomowej kilka set czy dziesiąt lat wprzód. Cywilizacja zatrzymała się na latach 50. Z bunkrów zaczynają na powierzchnie wychodzić ludzie. Otwarta przestrzeń jest niebezpieczna, bo roi się tam od mutantów i dziwnych zmutowanych potworów. Fallout zawsze posiadał bardzo ciekawą fabułę. W przypadku Fallout 76 jest ona gorszej jakości, ale to chyba zrozumiałe.
Moje wrażenia.
Bardzo pozytywne. Na początku robiłem powoli misje i jakoś tak uwięziłem się, robiąc misje codzienne w kółko. Błąd, nie błąd. Potem wróciłem do gry, żeby wejść w wątek fabularny. Wszystko od początku mi się podobało. System walki taki jak w oryginale. Rozwój postaci bardzo podobny jak w czwórce. Ja wolałem ten z trójki, gdzie dodawało się punkty skillów.
Graficznie fajnie. Fabularnie nie jest źle. Klimat gigantyczny. W grze można spotykać kilka nadajników radiowych, co daje dużo przyjemności.
Doświadczony gracz szybko się odnajdzie. Mniej doświadczonym polecam najpierw pograć we wcześniejsze części.
Ocena: 77%
Komentarze
Prześlij komentarz