Jest to moja pierwsza książka, która służy mi do szukania tajemnej wiedzy. Helena Bławatska to dobrze znana okultystka założycielka Towarzystwa Teozoficznego. Nie sposób na nią nie trafić, interesując się tym tematem. I tak ja się zainteresowałem. Jestem gotowy, by poznać wiedzę tajemną, jeśli taka w ogóle istnieje.
Książka opowiada historie bohatera, który gdzieś w górach odnajduje tytułowych mistrzów. Tłumaczą oni tajemne nauki. Ogólnie krytykują nasz świat, mając ku temu dobre argumenty.
"Prawdziwa wiedza to ta, którą urzeczywistniamy w sobie, a to co powszechnie nazywacie wiedzą to tylko kwestia zapamiętywania."
To czego nas uczą w szkole to fikcja, patrząc na cytat u góry. Naprawdę musieliśmy się interesować naukami tajemnymi, żeby zrozumieć istotę prawdziwej wiedzy. Ja będę jej szukał dalej.
Nauczyłem się po tej lekturze tego, że umysł ludzki może pojąć rzeczy, jeśli tylko jest na to przygotowany. Nasz mózg notuje wszystko, jeśli posiadamy określone zdolności percepcji, żeby wyłapać pożądaną informacje.
Jestem zadowolony z tej lektury, ale interesujące fakty są podane w pigułce i ciężko z tego coś wynieść. Książka ta powinna być dłuższa i bardziej tłumaczyć rzeczy w prosty sposób. Tak czy siak mamy do czynienia z czymś naprawdę oryginalnym i treściwym.
"Dwunasty rozdział drugiego listu do Koryntian Apostoła Pawła: Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, też nie wiem. Bóg to wie - został porwany aż do trzeciego nieba. I wiem, że ten człowiek - czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, Bóg to wie - został porwany do raju i słyszał tajemne słowa, których się nie godzi człowiekowi powtarzać."
Ten cytat był umieszczony na końcu książki. Dotyka ona problematyki uzyskania wiedzy tajemnej. Być może ta wiedza jest niegodziwa.
Jedna rzecz mnie trochę zdenerwowała. Książka w całości ma około dwieście stron, ale... Jej połowa to faktyczna treść książki, a druga połowa to reklamy innych książek. Ich opisy stworzone przed wydawnictwo. Naprawdę wolałbym krótszą wersje bez marketingowych treści.
Droga ku wiedzy tajemnej zaczęła się u mnie w życiu. Będę próbował pojąć, co różne autorytety na ten temat mają powiedzieć. Może znajdę to coś, co ukryte w świecie. Wtedy się tym podzielę, chociaż na pewno nie...
Ocena: 66%
Kilkanaście lat temu czytałam "Klucz do teozofii" Heleny Bławatskiej. W tamtym okresie zgadzałam się z wieloma jej tezami, a sama teozofia wydawała mi się fascynująca.
OdpowiedzUsuńZ jakiego powodu poszukujesz wiedzy tajemnej? Czy nauki akademickie nie dają wystarczających odpowiedzi?
Wesołych Świąt - jeśli obchodzisz.
Jestem przekonany, że człowiek pierwsze dochodzi do "problemów życiowych". Gdy dojrzewa poznaje "filozofie", a na końcu "wiedze tajemną". Tak to widzę.
UsuńO super że czytałaś Bławacką. Klucz do Teozofii na pewno poczytam. Chciałem "dokryne tajemna" ale trudno dostac.
Wesolych swiat.
Nauki akademickie? Niekoneicznie, szukam czegoś więcej.