O tym filmie było głośno rok temu. Wiedziałem, że w swoim czasie sobie to obejrzę i nadszedł ten czas. Tak dobrego filmu dawno nie oglądałem. Tak dobrego horroru nigdy? Można spekulować.
Po pierwsze jest to niby horror. To by się zgadzało po pewnych szczegółach, jednakże typowy to horror nie jest. Tu nie chodzi o to, żeby nas straszyć, lecz zaskoczyć - zaskoczyć konsekwencjami złych wyborów. Ja myślę, że gdyby powiedzieć, że jest to kino science fiction, to nie wiele byśmy skłamali.
Film opowiada historie starzejącej się gwiazdy telewizji. Zaczyna się kończyć jej kariera, ale ona nie chce dać za wygraną. Dowiaduje się o tajemniczej substancji, która jest w stanie stworzyć "drugą ja". Na powyższym zdjęciu widzimy pozszywane ciało - wcześniej urodziła się z niej kobieta.
To jest film o tym, że czasem nie godzimy się z rzeczywistością i zamiast odpuścić na sile walczymy, mimo że to nas z czasem zaczyna niszczyć. Pogarszamy tylko swoją sytuacje. Ja wychodzę z założenia, że starość nie jest taka zła. Na starość można być mądrym człowiekiem, mieć przyjaciół i korzystać z życia. Niektórzy jednak tego nie rozumieją i chcą być wiecznie młodzi.
"Substancja" dla mnie to film zjawiskowy. Mega zaskakujący. Dziwny i abstrakcyjny. Tę ostatnią cechę bardzo lubię. W scenach występują takie dziwne długie korytarze. Niecodzienni są też sami pracownicy telewizji - jest taki jeden ekscentryczny i zawsze uśmiechnięty, jakby wyjęty z jakiejś reklamy proszku do prania czy innego jogurtu.
Film zdecydowanie dla dojrzałych widzów. Gorąco polecam. Jest na Amazonie. Rzadko wystawiam tak wysoką ocenę, ale tu się inaczej nie da.
Ocena: 92%
Rzeczywiście wysoka ocena. Postaram się go obejrzeć. Zapisuję sobie. Lubię filmy SF na pograniczu horroru i jeszcze motyw psychologiczny daje nam do myślenia. Niektórzy nie umieją się starzeć, myślą że tylko młode jest piękne.
OdpowiedzUsuńWarto!
UsuńZgadzam się z Twoją oceną. Film rzeczywiście daje do myślenia i to bardzo dobrze. Mi najbardziej podobała się zależność, którą zaobserwowała też główna bohaterka - tak jak traktujesz młodego/młodą siebie taka będzie twoja przyszłość.
OdpowiedzUsuńWarto zobaczyć. Fajna recenzja.👍Pozdrawiam.
Ja jestem ciekawy na ile bohaterka był sobą w tych dwóch ciałach. Czy faktycznie zawsze była sobą tylko nie pamiętała?
UsuńŚwietnie ujęte! „Substancja” to rzeczywiście jeden z tych filmów, które długo zostają w głowie – niepokojący, piękny wizualnie i boleśnie trafny w komentarzu społecznym. Też bardzo doceniam tę jego dziwność i nieoczywistość.
OdpowiedzUsuńSuper!
Usuń