Przejdź do głównej zawartości

Rage 2 - rozwalanie na ekranie


Już dawno temu ukończyłem tę grę, ale właśnie teraz przyszła pora, żeby coś napisać. Takie szaleństwo jak na powyższym obrazku to rutyna w "Rage 2".

Ogólnie jest to strzelanka w pierwszej osobie. Ma natomiast cechy rpg oraz otwarty i duży świat. Fabuła jest na drugim planie. Nawet już nie pamiętam, o czym to było.

Jak zaczynałem grę, to zalewała mnie krew przez system zapisu. Żeby gra się dobrze zapisała, trzeba przejść daną lokację od początku do końca.

Grafika jest bardzo przyjemna. Akcja dynamiczna. Rozwój postaci interesujący. Grze można zarzucić, że na dłuższą metę zwiedzanie kolejnych miejsc jest powtarzalne. Bazy z przeciwnikami są robione trochę na jedno kopyto.

Dużo interesujących pomysłów tutaj jest. Przemierzając pustynie naszym samochodem, (jest kilka do zdobycia) możemy się natknąć na tajemnicze czarne wierze. Zniszczenie ich da nam korzyści. Oprócz tego są miejsca z bandytami. Arki - pozostałości po zaawansowanej technologii, w których znajdziemy nowe bronie i bonusy.

Gra mi się bardzo podobała, mimo że miejsca były do siebie podobne. Ilość bossów w grze jest w sam raz i każdy jest na swój sposób ciekawy. Ogólnie wolę Fallouta, ale Rage 2 będę na pewno dobrze wspominał.

Jak pierwsza część będzie na promce, to chętnie przytulę.

Ocena: 78%

Komentarze

  1. U mnie czeka w kolejce na lepsze czasy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki rodzaj gierek w moim przypadku raczej jedynie do oglądania, bo sama w nie nie gram. Nie mniej jednak pooglądać jak ktoś gra, lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę nikogo obrazić, ale oglądanie jak ktoś gra jest nieco zboczone :D. Sory musiałem!

      Usuń
    2. Zagrajmy w, Lets Play itp , to były modne w 2012 - 2015 r. bodajże. Teraz jeszcze istnieje ta forma na YT. Jednak live bardziej dominują.

      Usuń
    3. W tych latach to jakoś mnie YT wcale nie interesowało, choć nie powiem że jestem jakoś fanatyczką YouTuba. Oglądam jak mnie coś zaciekawi, z braku czasu niezbyt często. Wolę książkę, bądź streaming ;)

      Usuń
    4. Nie no ja też oglądałem trochę live'ów, ale nie czerpie z tego przyjemności. Oglądam gameplaye jak potrzebuje wiedzieć, co dalej w grze.

      Usuń
    5. No ja akurat wolę zwykły, pisany poradnik, bo w nim zdecydowanie lepiej znaleźć problematyczne miejsce. Nie przepadam za przeszukiwaniem nagrania z tym właśnie momentem ;) Wracając do przyjemności, to wśród moich znajomych są zarówno osoby, które nagrywają, i z tego czerpią przyjemność, jak i te, które omijają YT szerokim łukiem. Każdy czerpie przyjemność z czego innego. No i dobrze, bo jak wszyscy robiliśmy to samo, to świat byłby przewidywalny i diabelnie nudny.

      Usuń
  3. Jedynkę kupiłem jakieś 10+ lat temu. Natomiast tą część mam na Epic Games. Obie części z tego co wiem charakteryzują się sporą dynamiką. Natomiast sama kontynuacja Rage mocno inspirowane jest Bordelamds, czy jak się to piszę 🤔😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o akcje to faktycznie podobne do Bordelands. Mi się to ostatnie się nie podobało. Najbardziej mnie irytowała kwesta zapisu gry - jak nie mogę zapisać w każdym momencie, to mnie to denerwuje. A w strzelankach mistrzem nie jestem.

      Usuń
    2. Jak się gra na Pc to można przeżyć, oczywiście zależnie od osoby. Jak jednak się gra za pomocą pada w strzelanki to bywa różnie. A w szczególności jak system wspierający celowanie jest symboliczny xD

      Usuń
  4. Nie czuje się zboczona, że oglądam u kogoś coś w co gra, nie czuję, żeby to było dziwne, a modzie na oglądanie nie ulegam. Ogólnie nie ulegam żadnej modzie, także tej na live z gier, czy czegokolwiek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogownie już całkiem wyszło z mody :)

      Usuń
    2. Hmm..., tylko chyba nie o modę w blogowaniu chodzi, a o coś zupełnie innego ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Limbo" - platformówka przygodowa z klimatem

  Ta gra jest jak życie. Od razu jak w to grałem, miałem świadomość, że napiszę recenzje. Czemu? Czarno biało produkcja z odcieniami szarości. Stadium niewielkich problemów do pokonania. Takie właśnie jest Limbo. Ten tytuł jest oczywiście zbyt krótki, ale może taki właśnie powinien być. Nigdy nie zapomnimy spotkania z pająkiem. (obrazek u góry) Limbo to platformówka z elementami logicznymi do pokonania. Są różne zagadki. Zwykle trzeba popróbować różnych rzeczy, a rzadziej wykazać się zdolnościami manualnymi. To mi właśnie odpowiadało. Gra nie jest zbyt trudna, ale też nie za łatwa. Myślę, że jest dobrze wyważona. Zagadki są interesujące. A fabuła? No właśnie tutaj może tego trochę brakować. Dopiero przejście całej gry daje pewnego rodzaju przekaz. Żeby przejść całość wystarczy dwie lub trzy godziny, w zależności jak długo będziemy rozwiązywać trudniejsze etapy. Na youtube jest opis całej gry, więc łatwo dowiedzieć się, gdy pojawia się jakaś trudność. No i co? Gorąco polecam Limbo. ...

Avatar: Istota Wody

  Miałem ostatnio trochę za dużo czasu i szukałem filmu na Disney. Avatar pierwsza część całkiem mi się podobał, więc nie trudno było się przekonać, aby obejrzeć kontynuacje. Trzeba było czekać trzynaście lat na kolejną część. Na dzisiejsze standardy jest to film długi. Trwa ponad trzy godziny. Miałem pewne obawy, bo jeśli coś mnie mało interesuje, to po kilkunastu minutach jestem w stanie to wyłączyć. Jednak przy niewielkim wysiłku dotrwałem do końca tego tytułu. Warto? Na początku miałem wrażenie, że jest to film dla dzieci, w najlepszym przypadku familijny. Jednak im bliżej końca, tym bardziej się to zmieniało. Po seansie dotarło do mnie, że to jednak dojrzała produkcja. O czym? Z kim? Po co? Avatar opowiada historie niebieskich stworzeń na planecie Pandora. Wiodą proste życie w zgodzie z naturą. Jednak ludzie z nieba (my) przylatujemy i chcemy ich zniszczyć. Rzadko się zdarza, żeby ludzie byli czarnym charakterem w filmie science fiction.  Ja tu odnalazłem sporo odniesień ...

Infamia (serial Netflix)

To niedawny obraz jaki miałem przyjemność obejrzeć. Mnie osobiście najbardziej zaciekawił sam opis. Jest to serial o romskiej dziewczynie, która mimo burzliwej sytuacji rodzinnej pragnie zostać raperką. To powoduje sporo problemów, ale bez zbędnego dramatyzowania. To chyba najlepsza okazja, aby porozmawiać na temat Romów. Nie uznaję siebie za rasistę. Ukraińców, czarnoskórych imigrantów lub arabów zupełnie toleruję. Natomiast w tym wypadku nie jest tak pięknie. W moich doświadczeniach Romowie zwykle są zbyt hałaśliwi i nachalni. Mam do nich pewien szacunek, ale nigdy w życiu nie udało mi się z żadnym z nich zaprzyjaźnić, chociaż paru znajomych faktycznie miałem. A wy jakie zdanie macie o Romach? Główna bohaterka to taka polska (romska) Zendaya. Dziewczyna faktycznie posiada charyzmę. Jej narodowa tożsamość prowadzi do wielu kłopotów. Zwłaszcza w nowej szkole. Chce nagrywać rap. I tu się producenci postarali, bo stworzyli wiele nagrań, które faktycznie brzmią jak hip-hop.  Ja się wk...