Jako że właśnie skrytykowałem mocno Skazaną, to pomyślałem, że warto napisać o czymś dobrym z naszego podwórka. Tutaj chyba TVN nie maczał palców, za to HBO wykonało kawał dobrej roboty.
"Watahę" oglądałem już dosyć dawno. Ponad rok temu, ale produkcja utkwiła w mojej pamięci - jako tako. Obraz opowiada historie strażników granicznych. (tytułowa Wataha) Są problemy w szmuglowaniu ludzi przez granice. To jest jakaś grubsza afera, co okazuje się podczas seansu.
Leszek Lichota (po lewej na górze) pełni tu kluczową rolę. Muszę przyznać, że "Wataha" wyrobiła u mnie przekonanie, że to świetny aktor. Pana po prawej chyba też wszyscy kojarzą. W dalszej kolejności same gwiazdy: Bartłomiej Topa, Aleksandra Popławska i Andrzej Zieliński.
Serial mi się bardzo podobał. Akcja dzieje się często w lesie na granicy, więc to przyjemne kadry leśnej fauny i flory. Wątki kryminalne są bardzo interesujące. Nie ma tu na siły upchanej historii miłosnej.
Tak się powinno robić seriale. Trzy sezony i każdy kolejny faktycznie widza wciąga. Polecam serdecznie każdej osobie. Nie ma tu miejsca na głupie zbiegi okoliczności czy słabą fabułę. Wszystko jest na wysokim poziomie.
Ocena: 74%
Komentarze
Prześlij komentarz