Przejdź do głównej zawartości

Babygirl (2024)

 

Taki oto film sobie wynalazłem. Uwagę przyciągnęła Nicole Kidman, która jest jedną z moich ulubionych aktorek. Jest w moim typie. W każdym bądź razie przed wami recenzja (a może opinia?) całkiem nowego erotycznego thrillera - tylko dla dorosłych.

"Babygirl" opowiada historię kobiety, która nie jest zadowolona swoim życiem erotycznym. Jej mąż (Antonio Banderas) spełnia się w czasie seksu, jednak nie daje przyjemności swojej partnerce. Na horyzoncie pojawia się młody stażysta, z którym kierowniczka wielkiej korporacji będzie miała romans. 


Film mnie od początku wciągnął. W połowie seansu chciało mi się palić, ale akurat była na tyle ważna scena, że nie mogłem oderwać wzroku.

Ciężko mi się zgodzić, że to thriller. Może jest pewne napięcie chwilami, jednakże nie ma tu żadnej akcji, budzącej emocje. Uważam bardziej, że jest to film psychologiczny. Bo erotyczny jest na pewno.

Oglądaliście "Pianistkę" Henekego? Właśnie ten obraz najbardziej mi się kojarzy z "Babygirl". Główna postać kobieca ma swoje zboczenia, które koniec końców chce realizować.

Spełnianie swoich fantazji przybiera cechę filmu psychologicznego. Jak drogie są nasze sny erotyczne? Czy wolno nam, będąc w związku, je spełniać?

Ten ruchomy obraz mi się podobał. Jedyny minus to to, że nie zobaczyłem piersi Nicole Kidman. (żartuję!)

Ocena: 70%


Komentarze

  1. Tylko dla aktorki obejrzałam, ale jak dla mnie taki sobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, zdecydowanie taki sobie. Kidman ostatnio grywa w coraz gorszych produkcjach. Zbieram się do obejrzenia Dziewięcioro nieznajomych: sezon 2 ;)

      Usuń
    2. I jak często się okazuje, ocena na filmwebie równa się opini większości :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rage 2 - rozwalanie na ekranie

Już dawno temu ukończyłem tę grę, ale właśnie teraz przyszła pora, żeby coś napisać. Takie szaleństwo jak na powyższym obrazku to rutyna w "Rage 2". Ogólnie jest to strzelanka w pierwszej osobie. Ma natomiast cechy rpg oraz otwarty i duży świat. Fabuła jest na drugim planie. Nawet już nie pamiętam, o czym to było. Jak zaczynałem grę, to zalewała mnie krew przez system zapisu. Żeby gra się dobrze zapisała, trzeba przejść daną lokację od początku do końca. Grafika jest bardzo przyjemna. Akcja dynamiczna. Rozwój postaci interesujący. Grze można zarzucić, że na dłuższą metę zwiedzanie kolejnych miejsc jest powtarzalne. Bazy z przeciwnikami są robione trochę na jedno kopyto. Dużo interesujących pomysłów tutaj jest. Przemierzając pustynie naszym samochodem, (jest kilka do zdobycia) możemy się natknąć na tajemnicze czarne wierze. Zniszczenie ich da nam korzyści. Oprócz tego są miejsca z bandytami. Arki - pozostałości po zaawansowanej technologii, w których znajdziemy nowe bronie i b...

Wiedźmin 3 Dziki Gon - No, mega.

  Ta gra to indywidualny świat. Przejście Wiedźmina 3 z większością misji pobocznych to jakieś sto godzin grania. Traktuję to jako pewien achivement - osiągnięcie. Gra oczywiście na motywach powieści Andrzeja Sapkowskiego. Trzecia część opowiada historie Geralta z Rivii, który szuka swojej córki Ciri. A za nimi jak oddech czuć dziki gon, czyli bandę żywych trupów z mocną bronią i czarami. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to każda kolejna część Wiedźmina była o nieco lepsza. W tym wypadku mamy szeroki otwarty świat i kilka krain do zwiedzania. Poza misją główną robimy questy poboczne i bierzemy wiedźmińskie zlecenia na potwory. Ubaw po pachy.  Zanim nie zagrałem w Wiedźmina, to myślałem, że z jednej perspektywy jest głupi. Dużo frajdy daje w rpgach rozwój postaci od zera. A tutaj nie zaczynamy od zera, tylko na starcie jesteśmy już herosem. Jednak nie przeszkadza to wcale w grze, bo drogi rozwoju postaci oraz znajdowania ekwipunku są naprawdę satysfakcjonujące.  Przeszedłem całą ...

"Limbo" - platformówka przygodowa z klimatem

  Ta gra jest jak życie. Od razu jak w to grałem, miałem świadomość, że napiszę recenzje. Czemu? Czarno biało produkcja z odcieniami szarości. Stadium niewielkich problemów do pokonania. Takie właśnie jest Limbo. Ten tytuł jest oczywiście zbyt krótki, ale może taki właśnie powinien być. Nigdy nie zapomnimy spotkania z pająkiem. (obrazek u góry) Limbo to platformówka z elementami logicznymi do pokonania. Są różne zagadki. Zwykle trzeba popróbować różnych rzeczy, a rzadziej wykazać się zdolnościami manualnymi. To mi właśnie odpowiadało. Gra nie jest zbyt trudna, ale też nie za łatwa. Myślę, że jest dobrze wyważona. Zagadki są interesujące. A fabuła? No właśnie tutaj może tego trochę brakować. Dopiero przejście całej gry daje pewnego rodzaju przekaz. Żeby przejść całość wystarczy dwie lub trzy godziny, w zależności jak długo będziemy rozwiązywać trudniejsze etapy. Na youtube jest opis całej gry, więc łatwo dowiedzieć się, gdy pojawia się jakaś trudność. No i co? Gorąco polecam Limbo. ...