Oto pierwszy film o super bohaterach na łamach bloga. Mam skłonności do oglądania tego gatunku i żałuję, że nie kręcono tego, gdy byłem nastolatkiem. Będąc już dawno dorosłym, filmy tego typu są dla mnie chwilami dziecinne i każdy z nich mówi mniej więcej to samo.
Liga Sprawiedliwości to połączenie różnych bohaterów w jedną historie. Na horyzoncie pojawiają się jakieś złe istoty z anty bohaterem na czele. Batman usiłuje zjednoczyć tych dobrych w wcale z tymi złymi. Czeka nas ostra akcja.
Jezusie Ben Afleck mi zupełnie nie pasuje do roli Batmana. Flash jest ciekawą postacią, bo jemu głównie zależy na nowych przyjaciołach. Wonder Woman chyba widziałem pierwszy raz i jest spoko babką. Aquamen daje rade. W drużynie jeszcze jest Cyborg, który potrafi czerpać energie z otoczenia oraz superman, którego nie trzeba przestawiać.
Dobrze mi się to oglądało. Jak prawie każdy film o super bohaterach. Prym wiedzie tutaj wartka akcja i walki między postaciami.
Fabuła jest jaka jest. Są źli i dobrzy. Norma.
Miałem refleksje, że dobro i zło jest trochę bardziej przeznaczone dla dzieci. Dorośli ludzie zajmują się czymś ważniejszym. Czym? Zakładając, że są policjanci i złodzieje, to ta ważniejsza praca polega na tym, żeby zapewniać środki reszcie społeczeństwa.
Film mi się miarę podobał. Za jakiś czas wrócę do tego gatunku, ale nie za szybko.
Ocena: 65%
Komentarze
Prześlij komentarz