Próbując znaleźć jakiś hitowy (niekoniecznie o Mikołaju) film na święta, znalazłem to dzieło. Poza interesującym opisem zostałem zachęcony reżyserem - Robert Rodriguez.
Film opowiada historię doktora, (Christoph Waltz) który na wysypisku śmieci znajduje głowę cyborga. Okazuje się, że mózg w dalszym ciągu funkcjonuje. Bohater postanawia przywrócić go do życia. Będzie miało to swoje liczne konsekwencje, ale w tej produkcji nie będziemy się zastanawiać nad czynami moralnymi, tylko czeka nas kawałek dobrej rozrywki.
Główna postać cyborga Ality z czasem dowiaduje się, że w przeszłości była wojowniczką. Alita musi dowiedzieć się kim była i skąd pochodzi - gdzie jest jej dom.
Film podobał mi się od pierwszych kadrów. Jest to kino science fiction, gdzie wartka akcja to ważny element całości.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić... Kolejny film o superbohaterze, pojawiającym się znikąd i rozwalającym wszystko wokół. Temat już chyba tysiące raz pokazywany.
Z drugiej strony ta produkcja posiada ciekawy klimat. W głowie mi się kojarzy z filmem o robocie pod tytułem "Chappie". Może oglądaliście?
O dziwo wątek miłosny mi się całkiem podobał, gdzie ja zwykle jestem hejterem tego typu zabiegów.
To przyjemne kino akcji. Fajna rozpierducha. Polecam.
Ocena: 70%



Kojarzy mi się z jakimś anime, chyba było coś podobnego? Ale może się mylę. A "Chappie" był fajny, tylko potem wyszedł jakiś skandal z tym zespołem co tam grał... Ale czy to się opierało na prawdzie, to nie wiem.
OdpowiedzUsuńJa jestem malutkim fanem tego zespołu - Die Antwoord. Ale nie slyszalem o skandalu.
UsuńAnime moglo byc. Sama główna bohaterka z wielkimi oczami przypomina postać anime.