
Ciężko piszę się o rzeczach, które większości się podobają, a ja mam ku temu ogromne wątpliwości. Z opinii moich znajomych jest jeden do jednego. Siostrze się podoba, a koledze nie.
Przytoczę pierwszy sezon, bo każdy jest o innej sprawie, ale wszystkie łączy sprytna obrończyni Chyłka. Chyłka to twarda baba, która je dużo mięsa i słucha muzyki heavy metalowej. Pewnego dnia na praktyki przychodzi do niej Kordian, któremu kobieta daje ksywę Zordon. Ich pierwsza sprawa dotyczy zaginięcia dziecka, gdzie policja robi mało, a do końca nie wiadomo, kto jest winny.
Nic w tym serialu mi nie pasuje. Pragnę zaznaczyć, że przeczytałem wcześniej książkę, książkę która bardzo mi się podobała. Natomiast oglądanie serialu jest dla mnie mordęga. Wątek trzyma się wątku, to nie ulega wątpliwości, ale coś innego nie gra. Główne postacie są skrajnie beznadziejne według mnie. Kordian jest spłaszczony, a Chyłka pozbawiona swojego stylu na rzecz kartonowej i sztucznej roli aktorki.
Mojej siostrze się serial podobał, tylko że ona jest fanką Mroza. Kolega potwierdził mi natomiast, że główna aktorka ciągnie ten serial do dołu.
Mi się ekranowa Chyłka nie podobała! Ale do książek chętnie wrócę, bo dopiero przeczytałem pierwszą część.
Ocena: 40%

Komentarze
Prześlij komentarz