Przejdź do głównej zawartości

Posty

Sifu (PC) i Vampire Fall 2 (Android)

  Dzisiaj przedstawiam wam dwie zupełnie skrajnie inne gry. Dlaczego? Ponieważ to małe gierki i nie mam o nich zbyt wiele do powiedzenia. Sifu (grafika powyżej) Jest to bijatyka z rysunkową grafiką. Dosyć trudna. Wraz z rozwojem gry uczymy się nowych ciosów. Dynamika jest ciekawa, chociaż rozgrywka całkiem skomplikowana. Pamiętam misje w muzeum - bardzo fajnie stworzona miejscówka. Nie przeszedłem jej całej, bo w zręcznościówkach nie czuję się silny. Czy mogę polecić? Jak się Wam trafi na promocji, to można spróbować. Dla mnie nic wielkiego, ale chociaż mogłem odreagować. Ocena: 55% Vampire Fall 2 Gra, która zapowiadała się bardzo dobrze. Jest to rpg z otwartym światem, widziany z góry. Prowadzimy rozmowy z npc, bierzemy misje, zabijamy potwory. Zdobywamy wyższe poziomy doświadczenia i kupujemy nowe przedmioty. Gra mnie trochę wciągnęła. Poziom trudności jest dobrze wywarzony. Czasem musimy poczekać z danym zadaniem, aż nabierzemy więcej siły. Niestety koło ósmego poziomu gra stała...
Najnowsze posty

Niewidzialny człowiek (2020)

  Witam. Dzisiaj na talerzu całkiem sympatyczny horror. Ogólnie szukałem coś w tym gatunku i chociaż nie liczyłem na wiele, to dostałem dawkę dobrego kina. "Niewidzialny człowiek" nie ma nic wspólnego (prawie) z filmem czarno białym o tym samym tytule. Omawiana produkcja opowiada historię kobiety, którą prześladuje mąż i chce od niego uciec. Wszystko idzie dobrze, ale dziewczyna podejrzewa, że ktoś niewidzialny chce zrobić jej krzywdę. Już pierwszy kadr mnie ujął. Pomyślałem, że minuta tego filmu musi kosztować sto tysięcy dolarów. Pierwsze widoki pokazywały rozbijające się falę na skałach i napisy. Potem od razu akcja i przejście do domu, gdzie Cecilia musi po prostu uciec. "Niewidzialny człowiek" od razu pakuje nas w środek akcji. W pewnych scenach jest widoczne napięcie. Bez tego by się nie odeszło. Wątki związane z "siłami nadprzyrodzonymi" są z reguły nie straszne, ale mnie w ogóle horrory nie straszą.  Miałem taką refleksję, że do połowy jest to zwyc...

Mafia 2

  Oj dawno nie było gry, ale wróciłem do gamingowego życia, więc wkrótce pojawią się nowe teksty. Dzisiaj na talerz wlatuje (już chyba klasyk) Mafia 2, czyli GTA w klimacie lat 50? (40?) W grze wcielamy się w postać Vito, który wraca z wojska i chce wieść dobre życie. Szybko spotyka swojego starego przyjaciela, wkręcając się w gangsterskie życie. Od teraz zyska szacunek, pieniądze i kobiety. W rzeczywistości tak nie jest, bo nasz bohater cały czas wpada w jakieś tarapaty. A my dzięki temu mamy w coś pograć. Misje są interesujące i nie tak bardzo trudne. System zapisu przyjazny, chociaż jeden moment był irytujący.  To jest jedyna gra w swojej klasie, w którą przyjemność sprawiało mi jeżdżenie samochodem wedle przepisów. Tutaj są stare auta i ogólnie powoli się je prowadzi. Dawało mi to sporo satysfakcji. Dokładając jeszcze muzykę vintage, byłem niejako spełniony. Gra się w to całkiem dobrze. " Watch Dogs 2 " było nieco bardziej rozbudowane. "GTA V" miało większy rozm...

Magia Uczuć - 2006 - Fantasy

  Tytuł może się wydawać złudny jak mi, bo pasuje dobrze do komedii romantycznej. Natomiast sam plakat o wiele lepiej oddaje charakter "Magii uczuć". Uczucia tu mają bohaterowie z pięcioletnią dziewczynką w roli głównej. A magia to wszystko to, co się dzieje w tej historii fantasy. "Magia Uczuć" opowiada o kaskaderze, który trafił do szpitala i tam poznaje malutką kobietkę. Szybko znajdują ze sobą wspólny język i mężczyzna opowiada jej "epicką" historię. To sprawia, że nawet przebywanie w przykrych okolicznościach, może być szczęśliwe. Moim ulubionym (nie najlepszym) reżyserem jest Terry Gilliam. (chyba napiszemy kiedyś o nim) Terry jest znany z filmów fantasy. Przy "Magii Uczuć" od razu miałem skojarzenia z tym twórcą. Jego genialne "Brazil", "Bandyci Czasu" i "Baron Munchausen" świetnie pasują do opisywanej produkcji. Klimat jest bajkowy. To co widać na kadrze wyżej, pokazuje rozmach tego filmu. Nie mam pojęcia, gd...

Przesmyk (2025) HBO Max

  Kolejny polski kryminał produkcji HBO. Czy jest na co popatrzeć? Myślę, że jest. Twórcy Ameryki nie odkryli, ale dali dawkę w miarę dobrego serialu. Tu zawsze skracam fabułę. Trochę ciężko o niej mówić, bo sam się nieco gubiłem. W każdym bądź razie chodzi o to, że jest jakaś agentka (James Bond) i załatwia sprawy między Polską, Białorusią i Rosją. Ukrainy tu względnie nie ma. Serial jest lepszy od " Skazanej " i gorszy od " Watachy ". Z tym ostatnim łączy go występowanie dwóch aktorów. Bartłomieja Topy oraz Leszka Lichoty. Bardzo ich cenię i lubię. Gdziekolwiek się pojawiają, to podwyższają poziom danego dzieła. "Przesmyk" chwilami jest zakręcony, ale to cecha dobrego kryminału. Na początku mi się podobało. W środku byłem nieco zniechęcony, a końcówka całkiem udana.  Jest tutaj trochę banału. Większość akcji, która się tutaj dzieje, widzieliśmy już w innych produkcjach. Np. są dwie sceny, gdzie agentka wrzuca proszki do drinków komuś tam. Tak jakby nie m...

Looper - Pętla czasu (2012)

  Nie powiem, bo liczyłem, że będzie to film z motywem pętli czasowej. (w sensie, że będzie stale odnawiał jeden dzień np.) Dostałem pętle czasową, chociaż trochę w innym wydaniu. "Looper" opowiada historię, ludzi zajmujących się zabijaniem. Ktoś z przyszłości teleportuje człowieka do egzekucji, gdzie jest zastrzelony przez tzw. loopera. Przed bohaterem nie lada problem, bo dostał zlecenie na samego siebie. Długo się zastanawiałem: "Gdzie ten Bruce Willis?". Nawet myślałem, że to jakiś inny film. Na szczęście oczekiwany gwiazdor się pojawił i dodał coś dobrego od siebie. Rzecz której naprawdę się obawiałem przed seansem, to kwestia logiki w podróżach w czasie. Jeśliby to było źle zaplanowane, to ta produkcja wiele by straciła. Na szczęście kwestia zmieniającego się czasu jest spójna, a nie które rzeczy nie są głębiej wyjaśnione, dzięki czemu nie ma błędów rozumowania. Film mi się podobał. Ma wartką akcje i ciekawe zdarzenia się w nim dzieją. Od początku do końca się...

Klucz do Teozofii - Helena Bławatska

  Moje zgłębianie wiedzy tajemnej, mądrości samej w sobie i ogólnych prawd cały czas trwa. Tym razem przeczytałem drugą książkę Bławatskiej. Pierwsza z nich to była " Wśród Mistrzów ". Przyznam, że "Klucz do Teozofii" mi się bardziej podobał, bo miał w sobie dużo konkretów i ogólnej treści. Helena próbuje udowodnić, że teozofia istniała od zawsze. Potrafi godzinami opowiadać historię dawnych ludzi, mających swój wkład w te naukę. Nazwa pochodzi od "theos" - Bóg i "sophia" - mądrość. "Nie ma religii wyższej nie prawda." To motto mnie bardzo inspiruje. Definitywnie daję temu wiarę. Sam usiłuję dociec prawdy w różnych aspektach życia. Słabo potrafię ją przekazywać, ale jeśli trafie na  dobrego rozmówcę, to wtedy można o naprawdę głębokich rzeczach rozmawiać. W pewnym momencie czytania tej lektury poczułem przerażenie. Bławatska atakuje kościół Chrześcijański z każdej możliwej strony. Ma w tym dużo racji, nie powiem. Ja nie patrzę na życie ...