Już miałem przyjemność recenzować bardzo podobny film. Mowa o "Towarzyszu". Tam zaniżyłem trochę ocenę, tutaj zawyżyłem. Dlaczego? Żebyśmy mieli co oglądać.
Rodzina ma spory problem, ponieważ żona jest w szpitalu, choruje na serce i czeka na przeszczep. Ojciec z córką poszli do galerii handlowej, gdzie ich uwagę przykuły androidy łudząco podobne do ludzi. Postanowili jeden taki kupić, żeby pomagał im w codziennych czynnościach.
Trzy Zasady Robotyki Isaaca Asimova to: (1) robot nie może skrzywdzić człowieka ani, przez zaniechanie działania, dopuścić do wyrządzenia mu krzywdy; (2) robot musi wykonywać rozkazy wydawane przez ludzi, chyba że są one sprzeczne z Prawem Pierwszym; (3) robot musi chronić swoje istnienie, o ile nie jest to sprzeczne z Prawem Pierwszym lub Drugim
Nie będę głębiej wnikał w zasady Asimova, lecz są istotne, mówiąc o sztucznej inteligencji. W trakcie seansu się zastanawiałem, czy te roboty mają świadomość. Nie zdradzam więcej.
Oglądanie "Uległości" miało w sobie pewne napięcie. Wiemy, że stanie się coś złego, ale nie mamy pojęcia w którym momencie. Ta cecha na pewno sprawiła, że jest się głodnym tego obrazu do końca.
Film porusza problemy rozwoju sztucznej inteligencji. Tak to oczywiste. Konfrontuje ten kłopot z życiem normalnej rodziny. Ile w tym prawdy nie wiadomo, czas pokaże.
Oceniłem ten film jako ponad przeciętny. Trochę z przekory. Myślę, że filmwebowa ocena jest zaniżona, dlaczego? Może ludzie szukają czegoś więcej niż zbuntowanego robota. Ale póki co trzeba się cieszyć, tym co mamy. Ja jeśli obejrzę cały film, to też coś znaczy.
Ocena: 69%
Nie jestem zadowolony z tej recenzji ani z życia, bo taki mam dzień. À bientôt.


Komentarze
Prześlij komentarz