Przejdź do głównej zawartości

Jedna bitwa po drugiej (2025)

 

Miałem rację, (teraz sprawdziłem) że plakat powyżej jest podobny do tego z "Czasu krwawego księżyca". Tylko tutaj DiCaprio jest wyraźnie starszy.

"Jedna bitwa po drugiej" opowiada historię buntowników, którzy w imię swoich ideałów robili zamachy - zwykle bombowe. Wśród czołowych członków dochodzi do romansu, który potem zamienia się w miłość. Pojawia się dziecko i fakt ten wystawia na próbę tych ludzi. Nie zdradzam szczegółów, ale będzie trzeba uciekać.

Zacznę może od tego, że ten film chwilami jest naprawdę zabawny. I jest to wyszukane poczucie humoru. W zasadzie mam wrażenie takiego stylu Tarantino. Ostatnio takie przeczucie miałem do filmu "Grzesznicy".

Jest to produkcja z iście gwiazdorskiej obsadzie. Trzech mistrzów: DiCaprio, Sean Penn oraz Benicio Del Toro. Na dodatek reżyserią zajął się Paul Thomas Anderson. Znany przede wszystkim (dla mnie) z "Aż poleje się krew" i "Magnolia".

Każdy główny bohater jest wspaniale przedstawiony. DiCaprio tym razem jest dosyć zwykłym ojczulkiem. Penn jako czarny charakter sprawdza się świetnie - szczególnie zamiłowanie jego postaci do seksu. Del Toro mógłby mieć trochę większą rolę, ale tą którą ma, powinna nas usatysfakcjonować.

W filmie użyto kilku oryginalnych pomysłów. Jak na przykład rodzaj GPS to znajdywania przyjaciół. Albo fakt, że jest specjalne pytanie: "Która jest godzina?" I trzeba znać odpowiednie hasło, żeby potwierdzić swoją tożsamość. Główny bohater jednak za cholerę nie może sobie tego przypomnieć, a ta scena mnie mocno rozbawiła.

Film trwa dość długo, bo niecałe trzy godziny. Myślę, że to w sam raz, żeby opowiedzieć tę historię. 

Na początku seans się bałem, bo był wątek uchodźców na granicy Amerykańsko Meksykańskiej. Obawiałem się, że będzie to ten rodzaj filmu: "pouczająco dokumentalny". Na szczęście nic takiego nie było. W zamian za to dostałem dawkę naprawdę dobrego kina.

Myślę, że moich słów wystarczy. Bardzo wszystkim ten film polecam. Żałuję trochę, że go nie obejrzałem w wigilię, (uwielbiam dobry film w tym czasie) ale skąd mogłem wiedzieć? 

Wystawiam dziewiątkę, chociaż jest trochę naciągnięta.

Ocena: 90%

W trakcie świąt będę codziennie oglądał film. Postaram się opisać coś fajnego na tę porę.

A jakie są Twoje ulubione filmy z aktorami, którzy tutaj grali?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wiedźmin 3 Dziki Gon - No, mega.

  Ta gra to indywidualny świat. Przejście Wiedźmina 3 z większością misji pobocznych to jakieś sto godzin grania. Traktuję to jako pewien achivement - osiągnięcie. Gra oczywiście na motywach powieści Andrzeja Sapkowskiego. Trzecia część opowiada historie Geralta z Rivii, który szuka swojej córki Ciri. A za nimi jak oddech czuć dziki gon, czyli bandę żywych trupów z mocną bronią i czarami. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to każda kolejna część Wiedźmina była o nieco lepsza. W tym wypadku mamy szeroki otwarty świat i kilka krain do zwiedzania. Poza misją główną robimy questy poboczne i bierzemy wiedźmińskie zlecenia na potwory. Ubaw po pachy.  Zanim nie zagrałem w Wiedźmina, to myślałem, że z jednej perspektywy jest głupi. Dużo frajdy daje w rpgach rozwój postaci od zera. A tutaj nie zaczynamy od zera, tylko na starcie jesteśmy już herosem. Jednak nie przeszkadza to wcale w grze, bo drogi rozwoju postaci oraz znajdowania ekwipunku są naprawdę satysfakcjonujące.  Przeszedłem całą ...

Rage 2 - rozwalanie na ekranie

Już dawno temu ukończyłem tę grę, ale właśnie teraz przyszła pora, żeby coś napisać. Takie szaleństwo jak na powyższym obrazku to rutyna w "Rage 2". Ogólnie jest to strzelanka w pierwszej osobie. Ma natomiast cechy rpg oraz otwarty i duży świat. Fabuła jest na drugim planie. Nawet już nie pamiętam, o czym to było. Jak zaczynałem grę, to zalewała mnie krew przez system zapisu. Żeby gra się dobrze zapisała, trzeba przejść daną lokację od początku do końca. Grafika jest bardzo przyjemna. Akcja dynamiczna. Rozwój postaci interesujący. Grze można zarzucić, że na dłuższą metę zwiedzanie kolejnych miejsc jest powtarzalne. Bazy z przeciwnikami są robione trochę na jedno kopyto. Dużo interesujących pomysłów tutaj jest. Przemierzając pustynie naszym samochodem, (jest kilka do zdobycia) możemy się natknąć na tajemnicze czarne wierze. Zniszczenie ich da nam korzyści. Oprócz tego są miejsca z bandytami. Arki - pozostałości po zaawansowanej technologii, w których znajdziemy nowe bronie i b...

Teściowie (2021)

W końcu udało mi się trafić na w miarę interesujący polski film. Szału ogólnie nie ma, ale dodaje otuchy, że w naszym kraju można zrobić jakiś ciekawą autorską produkcje. Czemu autorską? Ponieważ autorzy nie łatwo dają się włożyć w schemat i robią coś oryginalnego. "Teściowie" to ogólnie film "przegadany". Już od samego początku możemy zauważyć, że dialog jest tu punktem kluczowym. Mnie zastanawiało, na ile twórcy inspirowali się np. Woody Allenem, bo on jest mistrzem fimów "przegadanych". Wszystko zaczyna się od razu. Dosyć długo zajęło mi zorientowanie się, o co tu tak naprawdę chodzi. "Teściowie" to takie alter ego "Wesela". Tutaj właśnie toczy się akcja, ale ze ślubem było gorzej. Podobno to komedia, ale nie w mojej kwalifikacji. Te rozmowy naprawdę wydawały się być na poważnie, a śmiesznych momentów jest jak makiem zasiał. Film mi się podobał, chociaż zabrakło momentu "wow". Tak szybko się zaczyna jak kończy. To zaledwie ...