Wszędzie rozdają darmowe gry, to ja też rozdam. (na końcu posta) Powyżej grafika z gry Monument Valley. No nie do końca jestem z tego zadowolony. Gra posiada całkiem przyjemną mechanikę i dobra poziom trudności, ale nie zachwyca. Kolejne poziomy mimo minimalizmu i stosunkowo ładnej grafiki nic ciekawego nie wnoszą. To tylko przełączanie schodków w lewo albo prawo, co zasadniczo przynajmniej mnie samego nie bawiło. Grałem tylko w wersje podstawową. Przeszedłem dziesięć poziomów. Trochę z nudy. Nie rozkręciło się, jakbym oczekiwał i w dodatkowe misje już nie grałem. Mam część drugą tej produkcji i może w przyszłym roku z ciekawości odpalę.
Ocena: 45%
Mining Mechs
Gra ma bardzo proste zasady i genialny pomysł, a wkręca od samego początku. Mamy taką futurystyczną koparkę, którą możemy ryć w ziemi i zbierać cenne surowce. W zamian za nie dostajemy gotówkę, dzięki której możemy dokupić ulepszenia. Gra na podstawie (według mnie) klasycznego Motherload - gry zrobionej we flashu, która zrobiła furorę w pewnym czasie. Dla mnie oba te tytuły są fajne, żeby rozegrać je na jeden raz. Od dwóch do kilku godzin rozgrywki. A w głębi ziemi czyhają różne tajemnice...
Ocena: 65%
Motherload
Daję Wam link do tej darmowej gry we flashu. Możecie od razu sprawdzić, czy Wam się to podoba. Ja to przeszedłem dwa razy. Końcówka jest naprawdę zabawna. Mining Mechs jest bardzo podobne, ale rozbudowane o jedną funkcje.


Monument Valley to dla wielu tytuł niemal kultowy, ale rozumiem Twoje podejście. Ładne, minimalistyczne, dopracowane wizualnie — tylko że sama estetyka nie wystarczy, jeśli rozgrywka nie daje satysfakcji. Te „schodkowe” łamigłówki faktycznie mogą po jakimś czasie nużyć, zwłaszcza jeśli ktoś w grach szuka dynamiki albo poczucia progresu. Czasem minimalizm działa, a czasem jest tylko ładną tapetą.
OdpowiedzUsuńZa to Mining Mechs brzmi bardziej jak coś, co potrafi człowieka zatrzymać na dłuższą chwilę — mimo że zasady są banalnie proste. Niektóre gry mają tę specyficzną „pazerność” na czas, gdzie niby nic wielkiego się nie dzieje, a nagle patrzysz na zegarek i odkrywasz, że minęły dwie godziny. Motherload pamiętam jeszcze z czasów świetności flashówek i faktycznie miała to coś: prosty schemat, ale uzależniający w dobrym sensie.
Tak dobry pomysł z MotherLoad.
UsuńValley może jest klasykiem? Sam nie wiem. Ale dosyć głośno o tej grzę.
Mining Mechs kupilem w ciemno bodajze za 3 zł. Uczciwa cena za 3 godziny rozrywki.
Valley można nazwać klasykiem, choć przyznam, że dla mnie trochę męczyło tempo gry, ale klimat ma naprawdę swój urok. Co do Mining Mechs – trzy złote za kilka godzin rozrywki to chyba jedna z najlepszych inwestycji w świecie gier. Czasem właśnie takie „małe” gry potrafią dać najwięcej satysfakcji, bez wielkich oczekiwań i hype’u.
UsuńNie wiem, czy nawet powinienem umieszczać ten komentarz... Posiadałem jedynie 2 gry komputerowe, i to obie w latach 90. XX w. Jedna to loty bombowcami nad Wietnamem i innymi krajami i bombardowanie pewnych miejsc. Druga to Robin Hood, o lepszej grafice. Obie były bardzo nudne i od tamtej pory ani nie posiadałem, ani nie grałem w żadną grę, chociaż wiem, że obecnie one są niesamowite. Natomiast poznałem faceta, który w latach 80. ub. wieku kupił grę komputerową, która nie posiadała żadnej grafiki, tylko po prostu pisało się na czarno-białym monitorze komendy. Tak go wciągnęła, że nie tylko udało mi się ją rozpracować, ale doszedł też do jej programu i w ten sposób nauczył się języka, w którym była zrobiona. Dzięki temu otrzymał pracę w firmie i był jednym z najlepszych programistów.
OdpowiedzUsuńhihi :) strasznie pozytywna historia.
UsuńW dalszym ciągu istnieją gry oparte tylko o tekst. Wpisujesz komendy a gra Cie jakos prowadzi. Nigdy nie wciągałem się w ten gatunek, więc więcej nie wiem na ten temat.
Ja lubię wszystkie gatunki gier.