Mam książkę w tej wersji co widoczna powyżej okładka, chociaż to nie ważne. Liczy się zawartość, a ta w tym wypadku jest bardzo bujna. Spodziewałem się, że to będzie kolejna nudna lektura, której nie da się czytać, bo takie ostatnio mi się trafiały, ale na szczęście się mocno pomyliłem. "Buszujący w zbożu" to będzie dla mnie dzieło, które długo pozostawi w mej głowie refleksje. Książka opowiada historie Holdena Caulfielda. To on jest narratorem, co jest bardzo ważne, bo "słyszymy" jego myśli i to one zapadają w pamięć. Bohatera zwolnili ze szkoły. Z racji tego, że ma dużo wolnego czasu i gotówki, nie śpieszy się za bardzo do domu. Buszuje w zbożu - tak to określam. Chodzi po mieście, hotelach, pubach i dzwoni do przeróżnych ludzi. A to wszystko w Nowym Yorku. Dzieło autorstwa Salingera odcisnęło na mnie spore wrażenie. W końcu miałem okazje, żeby zobaczyć, co ludzie mają naprawdę w głowie. A mają często straszne rzeczy. Nikt nie jest normalny. Akcja tej książki za...