W końcu udało mi się trafić na w miarę interesujący polski film. Szału ogólnie nie ma, ale dodaje otuchy, że w naszym kraju można zrobić jakiś ciekawą autorską produkcje. Czemu autorską? Ponieważ autorzy nie łatwo dają się włożyć w schemat i robią coś oryginalnego.
"Teściowie" to ogólnie film "przegadany". Już od samego początku możemy zauważyć, że dialog jest tu punktem kluczowym. Mnie zastanawiało, na ile twórcy inspirowali się np. Woody Allenem, bo on jest mistrzem fimów "przegadanych".
Wszystko zaczyna się od razu. Dosyć długo zajęło mi zorientowanie się, o co tu tak naprawdę chodzi. "Teściowie" to takie alter ego "Wesela". Tutaj właśnie toczy się akcja, ale ze ślubem było gorzej.
Podobno to komedia, ale nie w mojej kwalifikacji. Te rozmowy naprawdę wydawały się być na poważnie, a śmiesznych momentów jest jak makiem zasiał.
Film mi się podobał, chociaż zabrakło momentu "wow". Tak szybko się zaczyna jak kończy. To zaledwie godzina i dwadzieścia minut rozrywki. Chcesz spróbować? Dla Marcina Dorocińskiego i Maji Ostaszewskiej warto.
Ocena: 71%
Ciekawa próba zrobienia czegoś nietypowego w polskim kinie. Nie bawi do łez, ale może zostawia przestrzeń do refleksji.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest...
UsuńCzyli polskie kino może coś jeszcze zaoferować. To dobrze
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego filmu, ale może kiedyś nadrobię. Ogólnie wolno mi idzie z nadrabianiem rodzimych produkcji filmowych i serialowych. :)
OdpowiedzUsuńFilm jest krótkie, więc łatwiej znalezc czas na niego.
UsuńOstaszewska jest tu genialna, i chyba dzięki niej tej film, przynajmniej pierwszą część, ogląda się wyjątkowo dobrze, jak na polskie, raczej odtwórcze, a nie twórcze kino ;)
OdpowiedzUsuńBezbłędna obsada! Mi też film bardzo się podobał. Te dialogi i wysmakowany humor sytuacyjny . Czekam na następną część. Udanego nowego tygodnia życzę.🤗
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuje. Wzajemnie :)
Usuń