Przejdź do głównej zawartości

Minecraft - The Movie

 

Oglądałem to bardziej, żeby sprawdzić samo zjawisko, niż poznać film. Przyznaję, że się nie zawiodłem, chociaż dzieło to zdecydowanie jest stworzone dla młodszego pokolenia.

Minecraft film to produkcja stworzona na podstawie kultowej gry o tym samym tytule. W grze chodzi o budowanie, zbieranie materiałów, tworzenie przedmiotów i walkę z potworkami. Wszystko w przyjemnej bajkowej oprawie.

Fabuła filmu polega na tym, że bohaterowie znajdują jakąś dziwną kulę, która teleportuje ich do innego świata. Świata, gdzie kreatywność jest cechą podstawową.

Pomijając samą grę, Minecraft jest lekkim filmem fantasy. Nie wiem czemu, ale jakoś mi chwilami przypominał Harry Pottera, a nawet Włądzce Pierścieni. Być może były takie inspiracje, ale tego nie wiem.

Przed seansem trzeba wiedzieć jedną ważną rzecz. Ten film jest raczej dla dzieci i młodszego pokolenia. Składa się na to fabuła i język, którym posługują się bohaterowie. Jeśli mamy dystans, nie powinno to tak przeszkadzać.

W filmie jest kilku znanych aktorów. 

Minecrafta oglądało mi się naprawdę szybko. W ogóle nie nudziłem się w czasie seansu i gdy nadszedł koniec, to ciężko było uwierzyć. Delikatnie polecam.

Ocena: 68%

ps. Może kiedyś recenzja samej gry?

Komentarze

  1. Zaciekawiły mnie te podobieństwa do Władcy i Harrego Pottera. W innych omówieniach nikt nie wzmiankował o tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja nie odpisuję od nikogo. :)

      Wojska zła w tym filmie przypominają hordy orków z LOTR.

      Natomiast harry pottera przypomina główny wątek i bohaterowie.

      Usuń
    2. W takim sensie 😄 obejrzałem materiały i liczne fragmenty z filmu. Przyszło mi inne skojarzenie. Orkowie, ale z Warhammer 40k

      Usuń
  2. Ja to widać jakiś mega smutas jestem, bo komedie mnie jakoś nie porywają, szczególnie z tych dziwniejszych, jak ta ;) Przymierzam się do tego filmu podchodząc do niego jak pies do jeża. Niby chcę, a nie mogę :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włącz pierwsze 15 minut. Może zaskoczy...

      Usuń
    2. Ja bym włączył tylko po to , aby zobaczyć czym się tam tak zachwycili widzowie

      Usuń
    3. Z podobnego powodu często też coś oglądam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rage 2 - rozwalanie na ekranie

Już dawno temu ukończyłem tę grę, ale właśnie teraz przyszła pora, żeby coś napisać. Takie szaleństwo jak na powyższym obrazku to rutyna w "Rage 2". Ogólnie jest to strzelanka w pierwszej osobie. Ma natomiast cechy rpg oraz otwarty i duży świat. Fabuła jest na drugim planie. Nawet już nie pamiętam, o czym to było. Jak zaczynałem grę, to zalewała mnie krew przez system zapisu. Żeby gra się dobrze zapisała, trzeba przejść daną lokację od początku do końca. Grafika jest bardzo przyjemna. Akcja dynamiczna. Rozwój postaci interesujący. Grze można zarzucić, że na dłuższą metę zwiedzanie kolejnych miejsc jest powtarzalne. Bazy z przeciwnikami są robione trochę na jedno kopyto. Dużo interesujących pomysłów tutaj jest. Przemierzając pustynie naszym samochodem, (jest kilka do zdobycia) możemy się natknąć na tajemnicze czarne wierze. Zniszczenie ich da nam korzyści. Oprócz tego są miejsca z bandytami. Arki - pozostałości po zaawansowanej technologii, w których znajdziemy nowe bronie i b...

Wiedźmin 3 Dziki Gon - No, mega.

  Ta gra to indywidualny świat. Przejście Wiedźmina 3 z większością misji pobocznych to jakieś sto godzin grania. Traktuję to jako pewien achivement - osiągnięcie. Gra oczywiście na motywach powieści Andrzeja Sapkowskiego. Trzecia część opowiada historie Geralta z Rivii, który szuka swojej córki Ciri. A za nimi jak oddech czuć dziki gon, czyli bandę żywych trupów z mocną bronią i czarami. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to każda kolejna część Wiedźmina była o nieco lepsza. W tym wypadku mamy szeroki otwarty świat i kilka krain do zwiedzania. Poza misją główną robimy questy poboczne i bierzemy wiedźmińskie zlecenia na potwory. Ubaw po pachy.  Zanim nie zagrałem w Wiedźmina, to myślałem, że z jednej perspektywy jest głupi. Dużo frajdy daje w rpgach rozwój postaci od zera. A tutaj nie zaczynamy od zera, tylko na starcie jesteśmy już herosem. Jednak nie przeszkadza to wcale w grze, bo drogi rozwoju postaci oraz znajdowania ekwipunku są naprawdę satysfakcjonujące.  Przeszedłem całą ...

"Limbo" - platformówka przygodowa z klimatem

  Ta gra jest jak życie. Od razu jak w to grałem, miałem świadomość, że napiszę recenzje. Czemu? Czarno biało produkcja z odcieniami szarości. Stadium niewielkich problemów do pokonania. Takie właśnie jest Limbo. Ten tytuł jest oczywiście zbyt krótki, ale może taki właśnie powinien być. Nigdy nie zapomnimy spotkania z pająkiem. (obrazek u góry) Limbo to platformówka z elementami logicznymi do pokonania. Są różne zagadki. Zwykle trzeba popróbować różnych rzeczy, a rzadziej wykazać się zdolnościami manualnymi. To mi właśnie odpowiadało. Gra nie jest zbyt trudna, ale też nie za łatwa. Myślę, że jest dobrze wyważona. Zagadki są interesujące. A fabuła? No właśnie tutaj może tego trochę brakować. Dopiero przejście całej gry daje pewnego rodzaju przekaz. Żeby przejść całość wystarczy dwie lub trzy godziny, w zależności jak długo będziemy rozwiązywać trudniejsze etapy. Na youtube jest opis całej gry, więc łatwo dowiedzieć się, gdy pojawia się jakaś trudność. No i co? Gorąco polecam Limbo. ...