Oj dawno nie było gry, ale wróciłem do gamingowego życia, więc wkrótce pojawią się nowe teksty. Dzisiaj na talerz wlatuje (już chyba klasyk) Mafia 2, czyli GTA w klimacie lat 50? (40?) W grze wcielamy się w postać Vito, który wraca z wojska i chce wieść dobre życie. Szybko spotyka swojego starego przyjaciela, wkręcając się w gangsterskie życie. Od teraz zyska szacunek, pieniądze i kobiety. W rzeczywistości tak nie jest, bo nasz bohater cały czas wpada w jakieś tarapaty. A my dzięki temu mamy w coś pograć. Misje są interesujące i nie tak bardzo trudne. System zapisu przyjazny, chociaż jeden moment był irytujący. To jest jedyna gra w swojej klasie, w którą przyjemność sprawiało mi jeżdżenie samochodem wedle przepisów. Tutaj są stare auta i ogólnie powoli się je prowadzi. Dawało mi to sporo satysfakcji. Dokładając jeszcze muzykę vintage, byłem niejako spełniony. Gra się w to całkiem dobrze. " Watch Dogs 2 " było nieco bardziej rozbudowane. "GTA V" miało większy rozm...