Przejdź do głównej zawartości

Crew 2 (wszechstronna wyścigówka)

 

Nie mam dokładnych danych, ale spędziłem w tej grze kilkadziesiąt godzin. Kupiłem ją na steam i jestem bardzo zadowolony. Może w przyszłości sięgnę po nowszą wersje.

O co tu chodzi? Gra wyścigowa z dużym potencjałem. Ścigamy się po ulicach, po akwenach a nawet w powietrzu. Mechanika polega na tym, że kończymy dane misję, za które dostajemy pieniążki. Potem możemy kupować samochody czy motorówki. Zdobywamy ulepszenia i poprawiamy osiągi swojej fury.

Gra posiada kilka trybów. Ja na początku wkręciłem się w wyścigi uliczne. Ta część gry jest najbardziej rozbudowana. Zarobiłem na jakieś pięć samochodów i ulepszyłem je maksymalnie. Niestety. Niestety okazuje się, że auta nie różnią się niczym między sobą. Po prostu gdy są najlepiej ulepszone, to najszybciej jeżdżą.

Fizyka zachowania samochodów jest wzięta z kosmosu. Jadąc trzysta na godzina jesteśmy w stanie pokonywać trudne zakręty. Z drugiej jednak strony prowadzenie auta daje dużo satysfakcji. Coś za coś.

Kolejne niestety jest takie, że w zasadzie nie ma zniszczeń samochodu. Są za to zniszczenia otoczenia, co też robi fajną rozrywkę.

Mi gra się bardzo podobała. Gigantyczną zaletą jest mapa otwartego świata, po którym się ścigamy. Nie znam innej gry, która miałaby większą powierzchnię. W "Crew 2" ścigamy się po całych Stanach Zjednoczonych. Oczywiście skala jest przekłamana i do miejsca gdzie trzeba było pokonać sto kilometrów w rzeczywistości pokonujemy dziesięć.

Jeśli nie przeszkadza wam brak realizmu, to serdecznie tę grę polecam. Przemawia za nią przede wszystkim radość z samego prowadzenia samochodu.

Ocena: 80%

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wiedźmin 3 Dziki Gon - No, mega.

  Ta gra to indywidualny świat. Przejście Wiedźmina 3 z większością misji pobocznych to jakieś sto godzin grania. Traktuję to jako pewien achivement - osiągnięcie. Gra oczywiście na motywach powieści Andrzeja Sapkowskiego. Trzecia część opowiada historie Geralta z Rivii, który szuka swojej córki Ciri. A za nimi jak oddech czuć dziki gon, czyli bandę żywych trupów z mocną bronią i czarami. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to każda kolejna część Wiedźmina była o nieco lepsza. W tym wypadku mamy szeroki otwarty świat i kilka krain do zwiedzania. Poza misją główną robimy questy poboczne i bierzemy wiedźmińskie zlecenia na potwory. Ubaw po pachy.  Zanim nie zagrałem w Wiedźmina, to myślałem, że z jednej perspektywy jest głupi. Dużo frajdy daje w rpgach rozwój postaci od zera. A tutaj nie zaczynamy od zera, tylko na starcie jesteśmy już herosem. Jednak nie przeszkadza to wcale w grze, bo drogi rozwoju postaci oraz znajdowania ekwipunku są naprawdę satysfakcjonujące.  Przeszedłem całą ...

Rage 2 - rozwalanie na ekranie

Już dawno temu ukończyłem tę grę, ale właśnie teraz przyszła pora, żeby coś napisać. Takie szaleństwo jak na powyższym obrazku to rutyna w "Rage 2". Ogólnie jest to strzelanka w pierwszej osobie. Ma natomiast cechy rpg oraz otwarty i duży świat. Fabuła jest na drugim planie. Nawet już nie pamiętam, o czym to było. Jak zaczynałem grę, to zalewała mnie krew przez system zapisu. Żeby gra się dobrze zapisała, trzeba przejść daną lokację od początku do końca. Grafika jest bardzo przyjemna. Akcja dynamiczna. Rozwój postaci interesujący. Grze można zarzucić, że na dłuższą metę zwiedzanie kolejnych miejsc jest powtarzalne. Bazy z przeciwnikami są robione trochę na jedno kopyto. Dużo interesujących pomysłów tutaj jest. Przemierzając pustynie naszym samochodem, (jest kilka do zdobycia) możemy się natknąć na tajemnicze czarne wierze. Zniszczenie ich da nam korzyści. Oprócz tego są miejsca z bandytami. Arki - pozostałości po zaawansowanej technologii, w których znajdziemy nowe bronie i b...

Teściowie (2021)

W końcu udało mi się trafić na w miarę interesujący polski film. Szału ogólnie nie ma, ale dodaje otuchy, że w naszym kraju można zrobić jakiś ciekawą autorską produkcje. Czemu autorską? Ponieważ autorzy nie łatwo dają się włożyć w schemat i robią coś oryginalnego. "Teściowie" to ogólnie film "przegadany". Już od samego początku możemy zauważyć, że dialog jest tu punktem kluczowym. Mnie zastanawiało, na ile twórcy inspirowali się np. Woody Allenem, bo on jest mistrzem fimów "przegadanych". Wszystko zaczyna się od razu. Dosyć długo zajęło mi zorientowanie się, o co tu tak naprawdę chodzi. "Teściowie" to takie alter ego "Wesela". Tutaj właśnie toczy się akcja, ale ze ślubem było gorzej. Podobno to komedia, ale nie w mojej kwalifikacji. Te rozmowy naprawdę wydawały się być na poważnie, a śmiesznych momentów jest jak makiem zasiał. Film mi się podobał, chociaż zabrakło momentu "wow". Tak szybko się zaczyna jak kończy. To zaledwie ...