Przejdź do głównej zawartości

Avatar: Istota Wody

 

Miałem ostatnio trochę za dużo czasu i szukałem filmu na Disney. Avatar pierwsza część całkiem mi się podobał, więc nie trudno było się przekonać, aby obejrzeć kontynuacje. Trzeba było czekać trzynaście lat na kolejną część.

Na dzisiejsze standardy jest to film długi. Trwa ponad trzy godziny. Miałem pewne obawy, bo jeśli coś mnie mało interesuje, to po kilkunastu minutach jestem w stanie to wyłączyć. Jednak przy niewielkim wysiłku dotrwałem do końca tego tytułu. Warto?

Na początku miałem wrażenie, że jest to film dla dzieci, w najlepszym przypadku familijny. Jednak im bliżej końca, tym bardziej się to zmieniało. Po seansie dotarło do mnie, że to jednak dojrzała produkcja.

O czym? Z kim? Po co? Avatar opowiada historie niebieskich stworzeń na planecie Pandora. Wiodą proste życie w zgodzie z naturą. Jednak ludzie z nieba (my) przylatujemy i chcemy ich zniszczyć. Rzadko się zdarza, żeby ludzie byli czarnym charakterem w filmie science fiction. 

Ja tu odnalazłem sporo odniesień to zmian klimatu. Wycinka drzew. Niszczenie naturalnego środowiska. Wysiedlanie "tubylców". Zwykłe nasze problemy.

Byłem przekonany, że na film składają się dialogi i akcja. Przeplatane między sobą. Ale to nie koniec. Oprócz tych dwóch czynników występuje jeszcze samo oglądanie obrazu. Te animacje nieziemskich klimatów robią wrażenie. Jeśli chodzi o film, to nie było ani zbyt dużo gadania, ani zbyt dużo akcji.

Polecam, jeśli macie więcej czasu na oglądanie.

Ocena: 7/10

Komentarze

  1. Pamiętam, że byłam zafascynowana wyobraźnią twórców. Piękny film! Warto zobaczyć na dużym ekranie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego akurat nie widziałam, ale na pewno lepiej obejrzeć w kinie i z dobrym nagłośnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko najlepiej na duży ekran. Chociaż tak, ten film szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, ten film to była dla mnie udręka! Wszystko za spawą... wody. Boję się jezior, mórz i oceanów xD A zwłaszcza istot w nich zamieszkujących, Także ten wodny stwór (nie pamiętam jego nazwy) był przerażający!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze jak się kompie w morzu to boje sie jakis meduz albo innych. Ale mimo to lubię pływanie w wodach. :)

      Usuń
  5. Bardzo mi się podobała jedynka. Byłam na nim w kinie w wersji 3d. Ciekawa jestem drugiej części. Fajnie, że założyłeś tego bloga z recenzjami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Limbo" - platformówka przygodowa z klimatem

  Ta gra jest jak życie. Od razu jak w to grałem, miałem świadomość, że napiszę recenzje. Czemu? Czarno biało produkcja z odcieniami szarości. Stadium niewielkich problemów do pokonania. Takie właśnie jest Limbo. Ten tytuł jest oczywiście zbyt krótki, ale może taki właśnie powinien być. Nigdy nie zapomnimy spotkania z pająkiem. (obrazek u góry) Limbo to platformówka z elementami logicznymi do pokonania. Są różne zagadki. Zwykle trzeba popróbować różnych rzeczy, a rzadziej wykazać się zdolnościami manualnymi. To mi właśnie odpowiadało. Gra nie jest zbyt trudna, ale też nie za łatwa. Myślę, że jest dobrze wyważona. Zagadki są interesujące. A fabuła? No właśnie tutaj może tego trochę brakować. Dopiero przejście całej gry daje pewnego rodzaju przekaz. Żeby przejść całość wystarczy dwie lub trzy godziny, w zależności jak długo będziemy rozwiązywać trudniejsze etapy. Na youtube jest opis całej gry, więc łatwo dowiedzieć się, gdy pojawia się jakaś trudność. No i co? Gorąco polecam Limbo. ...

Infamia (serial Netflix)

To niedawny obraz jaki miałem przyjemność obejrzeć. Mnie osobiście najbardziej zaciekawił sam opis. Jest to serial o romskiej dziewczynie, która mimo burzliwej sytuacji rodzinnej pragnie zostać raperką. To powoduje sporo problemów, ale bez zbędnego dramatyzowania. To chyba najlepsza okazja, aby porozmawiać na temat Romów. Nie uznaję siebie za rasistę. Ukraińców, czarnoskórych imigrantów lub arabów zupełnie toleruję. Natomiast w tym wypadku nie jest tak pięknie. W moich doświadczeniach Romowie zwykle są zbyt hałaśliwi i nachalni. Mam do nich pewien szacunek, ale nigdy w życiu nie udało mi się z żadnym z nich zaprzyjaźnić, chociaż paru znajomych faktycznie miałem. A wy jakie zdanie macie o Romach? Główna bohaterka to taka polska (romska) Zendaya. Dziewczyna faktycznie posiada charyzmę. Jej narodowa tożsamość prowadzi do wielu kłopotów. Zwłaszcza w nowej szkole. Chce nagrywać rap. I tu się producenci postarali, bo stworzyli wiele nagrań, które faktycznie brzmią jak hip-hop.  Ja się wk...