Przejdź do głównej zawartości

Indiana Jones i artefakt przeznaczenia

 


Kolejna bajka na moim blogu. Tym razem film przygodowy z tytułem jaki chyba każda osoba kojarzy. W roli głównej Harrison Ford. Nie mogłem sobie przypomnieć jego nazwiska i musiałem sprawdzać, ale to nie ważne.

Od początku oglądania zastanawiałem się, czy ten film mnie zaskoczy. I? Owszem tak. Na początku dlatego, bo aktor Ford był komputerowo odmłodzony i efekt tego był kapitalny. Drugi raz zostałem zaskoczony na końcu filmu, ale tego nie zdradzę, żeby nie spoilerować.


Ogólnie zastanawiałem się, czy mam ostro skrytykować, czy pochwalić. Zdecydowałem się na to drugie. Scenariusz jest dość naturalnie zrobiony, jak produkcje przygodowe. Nie ma tu jakiś złych decyzji. 

Harisson Ford daje radę. Wciela się w postać Indiana Jonesa. Na początku widzimy go, dającego wykład na uczelni. To już leciwy profesor. Zdawać by się mogło, że osiadł w jednym miejscu i skończył swoje przygody. Jednak nie! Odwiedza go znacznie młodsza znajoma i daje to początek nowych misji do wykonania.

Film bardzo szybko posiada akcje. Nie ma tu zbędnych dialogów. Fabuła jest w pełni zrozumiana. Bohaterowie interesujący.

Jak chcecie się cofnąć w czasie z Indiana Jones, to serdecznie polecam. Dla mnie było to ponad dwie godziny dobrej rozrywki.

Ocena: 71%

Komentarze

  1. Ten film to była dobra rozrywka. Najciekawszy jednak okazał się tytułowy artefakt - mechanizm z Antykithiry. Starożytni uczeni wiedzieli dużo więcej niż nam się wydaje. Ciekawe co nowego obejrzysz? 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A same bajki oglądam na razie. Przyjdzie czas jeszcze na poważne kino :)

      Usuń
  2. Film był fajny na sobotni wieczór, nas zaskoczył wirtualny Indiana, taki młody...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rage 2 - rozwalanie na ekranie

Już dawno temu ukończyłem tę grę, ale właśnie teraz przyszła pora, żeby coś napisać. Takie szaleństwo jak na powyższym obrazku to rutyna w "Rage 2". Ogólnie jest to strzelanka w pierwszej osobie. Ma natomiast cechy rpg oraz otwarty i duży świat. Fabuła jest na drugim planie. Nawet już nie pamiętam, o czym to było. Jak zaczynałem grę, to zalewała mnie krew przez system zapisu. Żeby gra się dobrze zapisała, trzeba przejść daną lokację od początku do końca. Grafika jest bardzo przyjemna. Akcja dynamiczna. Rozwój postaci interesujący. Grze można zarzucić, że na dłuższą metę zwiedzanie kolejnych miejsc jest powtarzalne. Bazy z przeciwnikami są robione trochę na jedno kopyto. Dużo interesujących pomysłów tutaj jest. Przemierzając pustynie naszym samochodem, (jest kilka do zdobycia) możemy się natknąć na tajemnicze czarne wierze. Zniszczenie ich da nam korzyści. Oprócz tego są miejsca z bandytami. Arki - pozostałości po zaawansowanej technologii, w których znajdziemy nowe bronie i b...

Wiedźmin 3 Dziki Gon - No, mega.

  Ta gra to indywidualny świat. Przejście Wiedźmina 3 z większością misji pobocznych to jakieś sto godzin grania. Traktuję to jako pewien achivement - osiągnięcie. Gra oczywiście na motywach powieści Andrzeja Sapkowskiego. Trzecia część opowiada historie Geralta z Rivii, który szuka swojej córki Ciri. A za nimi jak oddech czuć dziki gon, czyli bandę żywych trupów z mocną bronią i czarami. Jeśli chodzi o rozgrywkę, to każda kolejna część Wiedźmina była o nieco lepsza. W tym wypadku mamy szeroki otwarty świat i kilka krain do zwiedzania. Poza misją główną robimy questy poboczne i bierzemy wiedźmińskie zlecenia na potwory. Ubaw po pachy.  Zanim nie zagrałem w Wiedźmina, to myślałem, że z jednej perspektywy jest głupi. Dużo frajdy daje w rpgach rozwój postaci od zera. A tutaj nie zaczynamy od zera, tylko na starcie jesteśmy już herosem. Jednak nie przeszkadza to wcale w grze, bo drogi rozwoju postaci oraz znajdowania ekwipunku są naprawdę satysfakcjonujące.  Przeszedłem całą ...

"Limbo" - platformówka przygodowa z klimatem

  Ta gra jest jak życie. Od razu jak w to grałem, miałem świadomość, że napiszę recenzje. Czemu? Czarno biało produkcja z odcieniami szarości. Stadium niewielkich problemów do pokonania. Takie właśnie jest Limbo. Ten tytuł jest oczywiście zbyt krótki, ale może taki właśnie powinien być. Nigdy nie zapomnimy spotkania z pająkiem. (obrazek u góry) Limbo to platformówka z elementami logicznymi do pokonania. Są różne zagadki. Zwykle trzeba popróbować różnych rzeczy, a rzadziej wykazać się zdolnościami manualnymi. To mi właśnie odpowiadało. Gra nie jest zbyt trudna, ale też nie za łatwa. Myślę, że jest dobrze wyważona. Zagadki są interesujące. A fabuła? No właśnie tutaj może tego trochę brakować. Dopiero przejście całej gry daje pewnego rodzaju przekaz. Żeby przejść całość wystarczy dwie lub trzy godziny, w zależności jak długo będziemy rozwiązywać trudniejsze etapy. Na youtube jest opis całej gry, więc łatwo dowiedzieć się, gdy pojawia się jakaś trudność. No i co? Gorąco polecam Limbo. ...